zapowiadał sie ciekawo, a okazał sie bardzo nudny i dłuzył sie niemiłosiernie. nie wiem czym sie tak wszyscy na forum zachwycaja... moja ocena 4/10
Dla mnie prawdziwa perła. Już po zapowiedziach wiedziałem, że będzie bardzo dobry....inny od tych wszystkich gniotów o CIA. Robert Redford rewelacyjny ! Jego porsche tez :-)) Dodałem do ulubionych :-D
Filmik mnie zaciekawił nie był zły jednak faktycznie momentami się dłużył, mocna siódemka jak dla mnie.
A ja sie zgadzam z gosciem, który załozył temat: nuudddddddaaaaaa. Absolutnie mi sie nie podobał i nie wiem co ludzie w tym widzą. Pewnie juz oczami wyobraźni widzicie siebie rąbiących z jakiejś giwery do bogu winnych arabsów. Moim zdaniem filmy tak lekko obchodzące się z problemem zabijania sa poprostu puste i irytujace. I ta harcerzykowata rola Brada Pitta. I to "w Wietnamie czuł sie jak w domu" - juz wszystko mówi o głupiźnie bohaterów.
To zajmij się oglądaniem filmów ze Stallone'em, a nie takim kinem. Nie rozumiesz filmu i tyle, więc nie pisz, że jest nudny. Pewnie "Zabić drozda" też wydałby ci się nudny, o "Casablance" nie wspomnę.
Ja tu pisze, że zabijanie jest głupie, a ty mi wypalasz ze Stallone'em. Pojechałaś/eś mi na maxa.
Ps. Neologizm to moja specjalność :)
Weź się trochę, dziecko, opanuj. Mój komentarz nie był skierowany do ciebie, ale do autora tematu.
Do ciebie może być coś takiego - nie rozumiesz filmu. Ten film nie pochwala zabijania w żaden sposób, wręcz przeciwnie.
To przepraszam bardzo, teraz juz w 100% opanowana. Film pojełam (bo pojąć nietrudno), a jednak myśle, że jest dno. Za lekko obchodzą się z mordowaniem ludzi (jak w większości filmów sensacyjnych), i dlatego to nie może byc film dobry. Ładna muzyka tu nie pomoże. Gdyby tak wyglądała praca ludzi, którzy zajmuja się naszym bezpieczeństwem to już bysmy nie żyli.
Co znaczy "za lekko obchodzą się z mordowaniem ludzi"? Chodzi np. o sceny z Bishopem w Wietnamie? Przecież to wojna była, a on był zawodowym snajperem i nie był to jego pierwszy raz. Co on tam miał ci sie rozpłakać czy mieć wyrzuty sumienia? A jeśli chodzi o podejście do mordowania przez CIA to zupełnie inny szczebel. Myślisz, że tam zatrudniają "miętkich bolków" co będą mieli rozterki i łzy w oczach gdy przyjdzie im zlikwidować cel zagrażający bezpieczeństwu państwa? Tak działa nie tylko CIA, ale i KGB, mossad itp Dostaja rozkaz i go wypełniają. Obejrzyj czasem wiadomości i zobacz jak się np. wyrzynają na Bliskim Wschodzie.
"Za lekko obchodzą się z mordowaniem ludzi i dlatego to nie może byc film dobry" to dlaczego Świętych z Bostonu masz w ulubionych? Przeciez oni wyrzynają ludzi bez żadnych skrupułów. Według twojego toku rozumowania to też powinno byc dno :-/
Gosh, czyli dla ciebie ludzie przeciwko zabijaniu to mięczaki i ciepłe kluchy?? Idż to powiedzieć dzieciaką z amputowanymi kończynami. Czy my cały czas mówimy o tym suchym filmiku, który leciał w sobote na tvn czy o jakimś dramacie psychologicznym?? Bo zaczynam się gubić. Podsumowując: mi się nie podobało, wam się podobało. The end.
Ps. Święci z Bostonu to rewelacyjna komedia, a Spy Game jest totalnie na poważnie, więc wiesz mi, jest tu jakaś różnica. I podziwiam, że chciało Ci się zaglądać w moje "ulubione".
Święci z Bostonu to dla Ciebie "rewelacyjna komedia"? Ile ty masz lat jeśli wolno spytać? Z pięć masz? Patrząc dalej na Twoje ulubione filmy i widzac "Babe - świnka z klasa" lol
Uwielbiam jeszcze Bambi, Króla lwa i Zakochanego kundla. A ty masz Tygrysa i przyjaciół, MacGyvera i Dragon Ball. Można powiedzieć, że jesteśmy na tym samym poziomie.
Swoja drogą uzdolniona jestem jak na 5-latke.
Zależy co kto lubi. Ja raczej śledziłem to co się dzieje ze sporym zainteresowaniem i nudnym bym go nie nazwał...