tak go fajnie zapowiedzieli na TVN-ie i dupa :/ cały film to nudne gadanie, zero akcji, nic się nie dzieje naprawdę nie polecam, film strasznie nudny i ciągnie się w nieskończonośc.
Chyba nie zauważyłeś, że to nie jest "film akcji". Właśnie w tym jego urok - po przesycie wszystkimi Bondami, Bourne'ami i Mission Impossible dobrze zobaczyć film, w którym nie liczy się to jak w kolejny wycudowany sposób niezniszczlny laluś skręci kark jakiemuś geniuszowi zła chcącemu opanować świat u boku seksbomby z rozkładówki Playboya. Ten film najlepiej podziwiać za realizm, zdjęcia, muzykę i dialogi. To wszystko świetnie razem zmontowane buduje niepowtarzalny klimat tego filmu. Nie ma co się po nim spodziweać efektownych wybuchów ( pomimo iż jeden jest ;) ), skakania po dachach i wyrzutni rakiet ziemia-powietrze w zegarku kolejnego brosnana w garniturze. Kawałek dobrego, szpiegowskiego kina z dobrymi aktorami.
P.S. Nie wiem czy inni też odnieśli takie wrażenie, ale dzięki postaci Redforda film jakby jest (zupełnie oczywiście niepowiązaną i odmienną) kolejną częścią "Trzech dni kondora" :). Nawet się fajnie składa, że Muir niewiele wspomina o swojej przeszłości, bo popsułoby mi to moje wrażenie ;).
Pozdrawiam i zachęcam do obejrzenia.